Obiegł świat, teraz płynie Wisłą pod prąd

Piotr Kuryło płynie Wisłą pod prąd, aby wesprzeć ludzi niepełnosprawnych. 7 października 2012 wyruszył kajakiem z Gdańska w górę Wisły, aby w ten sposób zwrócić większą uwagę na problemy ludzi niepełnosprawnych.

- Pan Adam Szulewski, który jest osobą niepełnosprawną, zasugerował, aby zgodnie z codziennymi przeszkodami, jakie spotykają ludzi niepełnosprawnych, nadać hasło tej wyprawie: „Zawsze pod prąd" – tłumaczy kajakarz.

- Chcę pomóc osobom niepełnosprawnym i zwrócić uwagę na to, że my zdrowi, silni powinniśmy chylić przed nimi czoła, przed ich uporem, niezłomnością, przed tym, że oni każdego dnia mają wiele przeszkód przed sobą, ale się nie poddają - mówi Piotr Kuryło, członek Augustowskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Społecznego.

Polak, który obiegł świat

Piotr urodził się 24 lipca 1972r.. Najmłodsze lata spędził we wsi Pruska Wielka. Później podjął edukację w szkole górniczej w Jastrzębiu Zdroju po zakończeniu której powrócił do rodzinnej wsi. Gdzie wspólnie z bratem zbudował nowy dom bo stary uległ zniszczeniu w pożarze.

Następnie zgłosił się na ochotnika do wojsk powietrzno desantowych w Krakowie po powrocie z wojska zajął się gospodarstwem rolnym. Ożenił się, wkrótce został ojcem dwóch córek. Przez 4 lata pełnił funkcję sołtysa we wsi.

Zawsze lubił biegać to po polnych drogach, to w lesie tak po prostu dla zdrowia. Dopiero po 30-tych urodzinach kiedy to usłyszał w TVP o Maratonie zaczął biegać więcej. Atmosfera która towarzyszy w czasie tego biegu i duży wysiłek potrzebny do ukończenia maratonu w ciągnęły go w systematyczne bieganie.

Przez kolejne 8 lat przebiegł na zawodach ponad 50 maratonów i wiele dłuższych dystansów. Największym jego sukcesem było zajęcie 2 miejsca w Ultramaratonie z Aten do Sparty „Spartahlon” – 246km.

Ostatnie 2 lata przed podjęciem decyzji o ukończeniu przygody z bieganiem reprezentował Polskę na mistrzostwach świata w biegach 24 godzinnych. W roku 2010 podjął decyzję, że kończy z bieganiem. Tylko po biegnie raz jeszcze.

Ostatni swój maraton zaplanował dookoła globu nazwał go biegiem dla pokoju chcąc zwrócić uwagę na ciągłe konflikty zbrojne na świecie. 7 sierpnia 2010 wystartował z rynku Zygmunta Augusta w Augustowie i biegnąc na zachód przebiegł Polske, Niemcy, skrawek Holandii, Belgie, Francję, Hiszpanię, Portugalię.

Z Lizbony przeleciał samolotem do Nowego Jorku skąd biegiem ruszył na zachód, pokonawszy 13 stanów dotarł do San Fransisco. Dalej przeleciał samolotem do Władywostoku. Przebiegł Syberię, część Kazachstanu resztę Rosji na koniec Łotwę i Litwę i po 365 dniach dotarł na miejsce startu.

Po upływie roku od ukończenia „Ostatniego Maratonu” postanowił, że tym razem zwróci uwagę na problemy osób niepełnosprawnych. 7 października wystartował kajakiem z Gdańska po Wiśle w górę rzeki z hasłem wymyślonym przez jego kolegę Adama „Zawsze pod prąd”.

Więcej informacji o Piotrze na piotrkurylo.com